środa, 26 sierpnia 2015

3.Matka Artura , kolejny patrol , komendant i zniknięcie Artura

Rano obudziłam się o 7:00 kompletnie nie wyspana , Artura nie było już w sypialni co mnie bardzo zaskoczyło bo dzisiaj miał wolne . Ubrałam szlafrok , pościeliłam łóżko i udałam się do salonu ... byłam jeszcze bardziej zaskoczona gdy w salonie zastałam moją teściową
Mamo , a co mama tutaj robi ? - zapytałam kompletnie zaskoczona
Przyjechałam , a to Artur ci nic nie powiedział ? - odpowiedziała
Nie , właśnie mi nic nie powiedział - powiedziałam
W tym momencie byłam wściekła na Artura , że nic nie powiedział mi o przyjeździe jego matki do nas ... przysięgłam sobie że go zamorduje jak go dopadnę , a właśnie gdzie on jest ??
Mamo , a gdzie jest Artur ? - zapytałam
Musiał wyjść wcześniej do pracy - usłyszałam z ust matki Artura
O nie mój mąż w tym momencie sobie coraz mocniej u mnie grabi ... jasne wcześniej do pracy , przecież miał wolne , ale postanowiłam o tym nie mówić jego matce . Ubrałam się , zjadłam śniadanie , oczywiście nie odbyło się bez wygłoszeń matki Artura że powinniśmy mieć już kolejne dziecko , że najlepiej teraz jakby to było jakby to była dziewczynka itd . Miałam tego serdecznie dosyć , dałam mamie wytyczne apropo Franka i pojechałam do pracy . Przed komendą spotkałam Krzyśka który widocznie na mnie czekał
Cześć Monika - powiedział radosny
Cześć - odpowiedziałam
Udaliśmy się do biura , przebraliśmy w mundury i czekaliśmy na odprawę do której mieliśmy jeszcze 10 minut
Krzysiek , a co ty taki szczęśliwy dzisiaj ? - zapytałam zaciekawiona
A Dorota wraca dzisiaj - odpowiedział Zapała
No to super młody - powiedziałam
Tosiek aż skacze z radości , ciągle pytał a kiedy piątek , a o której mama przyjedzie itd - rzekł
A dziwisz mu się ? - zapytałam
Krzysiek się tylko uśmiechnął , równo o 8:00 wyszliśmy z biura i udaliśmy się na patrol . Po 20 minutach odprawa zakończyła się i udaliśmy się na patrol .
00 dla 06 - powiedziałam
Słucham cię szóstka - odpowiedział dyżurny
Wpisz nas na patrol - odparłam
Dobrze się składa , jedźcie na ulice Towarową 30 - rzekł dyżurny
A jakieś szczegóły ? - zapytałam
Pobicie - odpowiedział
Ok , Towarowa 30 udajemy się - powiedziałam
Odłożyłam radiostacje i udaliśmy się na miejsce . Załatwiliśmy wszystkie formalności i wróciliśmy na patrol . O 14:00 pojechaliśmy na komendę i poszliśmy na stołówkę zjeść obiad .
Dzień Dobry Pani Zosiu - przywitaliśmy się
Dzień Dobry - odpowiedziała uśmiechnięta Pani Zosia
Co ma Pani dla nas dobrego ? - zapytał Krzysiek
Dzisiaj schabowe , gołąbki ziemniaki i surówkę - odpowiedziała
To ja poproszę gołąbka , ziemniaki i surówkę - powiedziałam
Ja to samo co Monika - rzekł Krzysiek
Poszliśmy do stolika , po paru minutach Pani Zosia przyniosła nam nasze obiady ... zjedliśmy i o 14:30 poszliśmy do biura . Postanowiliśmy wypełniać raporty , o 16:00 do naszego biura wszedł komendant , od razu podnieśliśmy się z foteli
Kownacka do mnie - powiedział komendant
Popatrzałam tylko na Krzyśka i poszłam za komendantem Wysockim
Siadaj - rzekł
Wykonałam polecenie komendanta
Panie Komendancie stało się coś ? - zapytałam
Chciałem z tobą porozmawiać - powiedział
A o czym szefie ? - zapytałam
Kownacka wiesz co dzieje się z moją córką i dlaczego wzięła wolne ? - zapytał
Dobrze wiedziałam co dzieje się z Olą , była moją przyjaciółką i wiedziałam o niej wszystko , wiedziałam również że komendant nie może się dowiedzieć o co chodzi . Ola posprzeczała się z Mikołajem i nie chciała go przez pewien okres czasu widzieć , wcale jej się nie dziwiłam .
Nie szefie , nie wiem co dzieje się z Olą - odpowiedziałam
Wtedy pierwszy raz oszukałam komendanta , ale wiedziałam że nie mogę wydać Oli
Martwię się o nią - powiedział smutny
Przykro mi Panie Komendancie , ale nie umiem pomóc - odparłam
Kownacka a jak pracuje ci się z Zapałą ? - zapytał
Dobrze , szybko się uczy jest świetnym gliną - powiedziałam
Cieszę się - odparł
Mogę już iść ? - zapytałam
Tak - rzekł
Wyszłam z gabinetu komendanta i wróciłam do biura , na biurku czekał na mnie kubek z kawą
Dzięki za kawę - powiedziałam
Nie ma sprawy , a co chciał Komendant ? - zapytał
A pogadać o Oli i o Tobie - odpowiedziałam
O mnie - powiedział Krzysiek i prawie zachłysnął się kawą
Tak o tobie , pytał o to jak mi się z tobą pracuje - rzekłam
I jak ci się ze mną pracuje ? - zapytał Zapała
Okropnie , jesteś kiepskim gliną - zaśmiałam się
Dzięki - powiedział
Ej no Krzysiek przecież żartuje , jesteś świetnym gliną a pracuje mi się z tobą znakomicie - odpowiedziałam
Na twarzy Krzyśka pojawił się uśmiech , wróciliśmy do wypełniania raportów . O 18:00 zaczęliśmy zbierać się do domu
To na razie - powiedziałam wsiadając do auta
Na razie - odpowiedział Krzysiek
Wsiadłam do auta i ruszyłam w stronę domu Oli . Po kilku minutach byłam na miejscu , drzwi otworzyła mi zapłakana Wysocka
Jezu Ola jak ty wyglądasz - powiedziałam wchodząc do jej mieszkania
Ściągnęłam buty , kurtkę i poszłam za Olką do salonu , tam zastałam pełno chusteczek i pusta butelkę po winie
Ola co się z tobą dzieje ? - zapytałam
Musze zapomnieć o Mikołaju - odpowiedziała zapłakana
Ola Mikołaj cię kocha , ale nie umie ci tego pokazać - powiedziałam
Nie kocha mnie , woli Emilkę - odparła
Nie mów tak - rzekłam
Rozmawiałam z Olą do 22:00 pomogłam jej posprzątać mieszkanie i około 22:05 pojechałam do domu . Gdy weszłam do środka usłyszałam głos mojej teściowej , gdy weszłam do salonu oglądała tv.
No jesteś w końcu , Artura nie ma , nie odbiera telefonów a ty się włóczysz nie wiadomo gdzie - powiedziała
Jak to nie ma Artura ? Nie mogłaś do mnie wcześniej zadzwonić - miałam pretensje do jego matki
Martwiłam się o męża , nie wiedziałam czy coś mu się stało czy zapomniał do mnie zadzwonić . Matka Artura poszła spać około 22:30 , ja usiadłam na kanapie przykryłam się kocem zaczęłam oglądać tv i czekałam na Artura próbując się do niego dodzwonić .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz